Łukasz Kiełbasiński o swoim występie na Mistrzostwach Świata

za facebook —>> LukaszKielbasinskiJudo

Pierwsze w życiu Mistrzostwa Świata seniorów mam już za sobą. Trzy walki, dwie wygrane jedna przegrana. Pierwsza walka z reprezentantem Nowej Zelandi poszła dość gładko mimo ze przeciwnik zajmował wysokie 26 miejsce w rankingu światowym . W drugim pojedynku trafiłem na dużo lepszego zawodnika z Meksyku ( 31 w światowym rankingu ). Po dwóch karach za pasywność przeciwnik musiał się otworzyć co pozwoliło mi zdobyć yuko w końcówce walki i “dowieźć” przewagę do końca walki. Trzecia walka z numerem 9 światowego rankingu Smetovem z Kazachstanu rozpoczęła się nie po mojej mysli . Dostałem dwie kary za pasywność próbując nadrobić stratę nadzialem się na wazari i dopiero w ostatniej minucie miałem dwie świetne okazje zęby zakończyć walkę na swoja korzyść, niestety nie udało się. Szkoda bo Kazach był zdecydowanie w moim zasięgu. Tym razem się nie udało ale poczułem że jestem w stanie rywalizować z najlepszymi i to jest pocieszające. Teraz czeka mnie kilka dni odpoczynku w Rio, w piątek powrót do Warszawy i od poniedziałku powrót do mocnych treningów.
POZDRAWIAM